Jak poinformowała szczecińska "Gazeta Wyborcza" od 23 do 31 lipca pracownicy Inspekcji Sanitarnej z Pomorza Zachodniego przeprowadzili kontrole w punktach, w których oferowane są produkty smażone (ryby, burgery, frytki itp.). Łącznie skontrolowano 78 lokali gastronomicznych w tym województwie. Celem podjętych działań miała być m.in. ocena, czy olej używany do przyrządzania potraw jest odpowiedniej jakości, jak również ogólne zbadanie stanu sanitarno-technicznego lokali. Niestety, wyniki kontroli ciężko uznać za zadowalające.
Co wiemy po badaniach? Te fakty dają do myślenia i skłaniają do zastanowienia się nad wizytą w takich lokalach. Jak podsumowano działania sanepidu:
- przez ponad tydzień wystawiono 11 mandatów na łączną kwotę 3700 złotych, m.in. za brak segregacji w zamrażarce i brak aktualnych badań
- w pięciu przypadkach olej, na którym smażone były ryby, był złej jakości. Właściciele lokali, w których był problem, zmuszeni byli wymienić olej na świeży, a zużyty tłuszcz wylać do beczki na oleje posmażalnicze
- stwierdzono częste przypadki niedomytych szklanek i sztućców
- surowe mięso trzymane razem z bułkami do hot dogów w jednym z lokali
- w kilku miejscach przechowywanie produktów spożywczych bezpośrednio na podłodze
- pojawianie się brudu w pomieszczeniach produkcyjnych i magazynowych