"Bobo" nie ma wątpliwości, że Polonia Warszawa zrobiła dobry interes, pozyskując Brazylijczyka z ligi szwedzkiej.
- Dla mnie Sarvas jest piłkarsko mocniejszy od Rogera - przekonuje Kaczmarek, który pracując w klubie na Konwiktorskiej, był pomysłodawcą zatrudnienia w nim Brazylijczyka. - Ma od niego więcej atutów, jak choćby strzał z obu nóg. W Polonii mogą być spokojni, bo Sarvas bez problemu zapełni lukę po odejściu do Anglii Radka Majewskiego. Zobaczycie! Sarvas będzie gwiazdą ligi! Przebije Rogera! - przepowiada "Bobo".
Walka o tytuł mistrza Polski rozstrzygnie się między trzema zespołami: Wisłą, Legią i Lechem.
- Brożek i Sobolewski to 40 procent Wisły. Jak "Brozio" odejdzie, a "Sobol" złapie kontuzję, to mistrz Polski sobie nie poradzi i nie obroni tytułu. A już teraz przecież w Krakowie panują żałoba i frustracja po klęsce z Levadią - wylicza Kaczmarek. - Dlatego mistrzowską koronę włoży Lech. To najbardziej stabilny klub z czołówki. Przybył Seweryn Gancarczyk i to najciekawszy transfer lata. Chłopak rozwiąże problemy "Kolejorza" na lewej obronie i wskoczy do reprezentacji Polski, o czym bardzo marzy. Nie odpuści Legia, bo w stolicy zawsze mają wielkie ambicje sięgające Pałacu Kultury. Po kontuzji wrócił Sebek Szałachowski i jeśli zdrowie mu pozwoli, to będzie z niego pociecha. Odzywa się rzadko, jak był u mnie w Łęcznej to wypowiadał jedno, góra dwa zdania na tydzień. Ale za to jak gra! Bo jego świat to dom, rodzina, Legia i piłka - komplementuje skrzydłowego wicemistrza Polski.
Kto będzie królem strzelców Ekstraklasy? "Bobo" ma czterech kandydatów.
- Brożkowi i Chinyamie zagrożą Robert Lewandowski i Ilian Micanski. Bułgar królował w pierwszej lidze. Teraz pora, aby potwierdził to na najwyższym szczeblu - kończy Kaczmarek.