Krzysztof F. to typowy tchórz, który nie zaczepiłby większego, ale chętnie wyżywa się na mniejszych. Wczoraj nawinęła mu się Patrycja. Bandzior był mocny w gębie. - Ty mała zdziro - zaryczał. - Ty świnio! - odparowała taktownie dziewczynka. Na te słowa Krzysztof wpadł w szał.
Złapał ją i zaciągnął na ostatnie piętro. - Zrzucę cię, jeśli nie przeprosisz - wrzasnął i wystawił ją za barierkę, nad 18-metrową przepaść. Przeprosin jednak nie usłyszał, bo spłoszyły go zbliżające się kroki. Wciągnął z powrotem Patrycję i tchórzliwie uciekł. Chwile potem został zatrzymany, grożą mu 3 lata więzienia.