Z kolei mieszkający piętro wyżej państwo Brzyccy opowiadają, że starsza pani grozi im, że wysadzi ich w powietrze, używając do tego gazu.
Przeczytaj koniecznie: Białystok: Pogrzebani żywcem w betonowym grobie
Zaczęło się, kiedy państwo Brzyccy postanowili zainstalować sobie ogrzewanie podłogowe. I wtedy wybuchła najprawdziwsza wojna! - Całymi dniami prąd mi nad głową puszczają. Aż włosy dęba stają. To makabra nie życie! - wykrzykuje mieszkająca pod właścicielami ogrzewanej podłogi kobieta.
Sąsiedzi z góry przekonują z kolei, że to 69-latka stanowi dla nich zagrożenie. - Twierdzi, że próbujemy ją zamordować. A sama grozi, że nas wysadzi gazem w powietrze - żali się Marian Brzycki (56 l.).
Patrz też: Wrocław: 12-letni bohater wyniósł braciszka z ognia
Faktycznie, bojowa pani już szykuje akcję odwetową. - Kupię supernowoczesny sprzęt nagłaśniający, wielki głośnik i wykurzę ich hałasem!
Z odsieczą mieszkańcom bloku nie przyjdą żadne siły stabilizacyjne. Policja i spółdzielnia wiedzą o ciągłych starciach, ale wobec sąsiedzkiej wojny są bezradne.