Przypomnijmy, w maju 2012 roku w tej samej sprawie Sawicka została skazana na 3 lata więzienia, pozbawienie praw publicznych na 4 lata i 40 tys. zł grzywny. Jednak trzy dni temu sąd obradujący w tym samym kraju uniewinnił byłą posłankę, stwierdzając, że prowokacja CBA w tej sprawie była niezgodna z prawem i zebrane dowody nie mogą być brane pod uwagę. Okazuje się, że to orzeczenie zaskoczyło także posłów PO. - Przynajmniej w zawieszeniu ten wyrok powinien się utrzymać, bo ona rzeczywiście proponowała i zrealizowała zamiar korupcji. Pośredniczyła między burmistrzem a agentami CBA - mówił Protasiewicz w Radiu Zet. Komentował także pracę agentów. - Chłopcy z CBA schrzanili robotę ( ). Agent Tomek wszedł ewidentnie w relacje z panią poseł Sawicką, nie mając ani zgody, ani polecenia służbowego - dodał.
Decyzję sądu krytykuje opozycja. - Nie ma żadnych wątpliwości, że ta pani wzięła łapówkę. Próbuje się sparaliżować państwo, żeby można było brać łapówki, żeby korupcja mogła kwitnąć - ocenił w sobotę Jarosław Kaczyński (64 l.). PiS zaapelował do prokuratora generalnego z wnioskiem o złożenie skargi kasacyjnej w tej sprawie, zaś Zbigniew Ziobro (43 l.) zapewnia, że działania CBA były zgodne z prawem, co potwierdził wcześniej inny sąd. - Sąd w prawomocnym rozstrzygnięciu stwierdził, że akcja CBA była w pełni zgodna z prawem, legalna i służyła temu, aby ujawnić skutecznie przestępstwa korupcji - powiedział lider SP. Ziobro zaapelował, by odtajnić wszystkie akta w tej sprawie i one potwierdzą, że CBA działało zgodnie z prawem.