Sławomir Jastrzębowski KOMENTARZ: Pochylmy się w skupieniu nad biedą Rysia Kalisza

2014-09-30 4:00

- Ryszard Kalisz zapłakał nad biedą swą oraz swych współbraci posłów nędzą. W wywiadzie radiowym zalewał się wprost zdaniami mającymi świadczyć - komentuje Sławomir Jatrzębowski, naczelny Super Expressu.

No więc dziwi mnie fakt, że starym, wykształconym chłopom trzeba proste rzeczy tłumaczyć, bo się im od uciążliwej bezczynności wszystko pokiełbasiło (chciałem użyć bardziej dystyngowanego słowa, ale ponieważ sprawa dotyczy Ryszarda Kalisza, czasownik z kiełbasą wydaje mi się adekwatny).

Otóż Ryszard Kalisz zapłakał nad biedą swą oraz swych współbraci posłów nędzą. W wywiadzie radiowym zalewał się wprost zdaniami mającymi świadczyć o ubóstwie, na które on jako poseł został skazany. Jak ujawnił nasz sybaryta, miesięcznie na rękę dostaje od państwa polskiego zaledwie 9 tysięcy złotych! Groza! Groza! Groza!

No weź z tego człowieku oszczędź na jacht i ferrari. No jak tu żyć? Kiedy już użalił się nad sobą, zdradził także, że za jego nędzę odpowiedzialne są tabloidy, bo one ciągle piszą, że wcale niemało zarabiają politycy. I w tym miejscu przy donośnym chlipaniu Kalisza zapada kurtyna i w tym miejscu kurtyna się podnosi, aby Kaliszowi wytłumaczyć sprawy proste, wręcz elementarne.

Po pierwsze, Panie Pośle, polityka to nie ma być miejsce, w którym się człowiek dorabia majątku, tylko miejsce, w którym służy się swoją pracą Polsce i Polakom. Służy! Po drugie, Panie Pośle, w kraju, w którym nauczyciel po studiach zarabia cztery razy mniej niż Pan, a sprzedawca w sklepie z wieloletnim stażem, stojąc 8 godzin na nogach, trzy razy mniej od Pana, nie powinien Pan narzekać zbyt hałaśliwie na swoje zarobki. Po trzecie, Panie Pośle, Wy, politycy, słusznie boicie się tabloidów, bo one pokazują opinii publicznej rozpasanie części władzy oraz jej bezwstyd, a wiele dziennikarskich odpadów nie z tabloidów władzy po prostu pokornie służy. A to od opinii publicznej zależy Pana praca. Po czwarte, Panie Pośle, jak Panu tak źle i nędznie w tej polityce, to po jaką dżumę się Pan tak jej kurczowo trzyma przez tyle lat? Niech Pan idzie do biznesu, niech Pan zmierzy się z wolnym rynkiem, chociaż - przestrzegam - tam musiałby Pan popracować. Po piąte i ostatnie, Panie Pośle, przez tyle lat w Sejmie, to co Pan dla mnie i dla innych Polaków zrobił? Ale tak konkretnie, bo przecież dostawał Pan sporo pieniędzy? Że co? No tak, też sobie nie przypominam. I na koniec prosta rada, Panie Pośle, niech Pan szuka miejsca w życiu, w którym będzie Panu dobrze. Oczywiście będziemy za Panem tęsknić, ale bez chlipania.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki