Sławomir Joński z wsi Białki: Zostałem ZADŹGANY PRZEZ POMYŁKĘ!

2011-07-23 8:00

Najpierw poczuł szarpnięcie za ramię. A kiedy się odwrócił - potworny ból w brzuchu. - Dlaczego? - zdążył jeszcze wyszeptać i spojrzał w oczy napastnika. Ujrzał w nich... zdziwienie. - Dźgnął mnie nożem przez pomyłkę - opowiada Sławomir Joński (20 l.) z wsi Białki na Mazowszu.

Napastnikiem okazał się Damian G. (24 l.) z sąsiedniej miejscowości. Obaj panowie urzędowali w Białkach na ludowym festynie. Sławomir słyszał coś o jakiejś zadymie, którą wywołać miał wcześniej z przyjezdnymi pewien bielszczanin.

Chciał się zemścić na kimś innym

W bijatyce ucierpieć miał właśnie Bogu ducha winny Damian. Dostał znienacka w twarz, a potem, żądny zemsty szukał tego, kto mu to zrobił. Skąd wziął nóż - to jeszcze ustala policja.

- Ja na pewno nic mu nie zrobiłem - zarzeka się Sławomir. - Widocznie byłem podobny do tego, kto go pobił. Pamiętam tylko, że po fali bólu, poczułem jakieś ciepło w brzuchu. Dotknąłem tam ręką. Spojrzałem na dłoń - była cała we krwi. Zemdlałem.

Przeczytaj koniecznie: Warszawa: Gimnazjalista chciał ZADŻGAĆ rówieśnika


Lekarze cudem uratowali ofiarę

Młody mężczyzna trafił do szpitala. Stracił dużo krwi. Okazało się też, że ma uszkodzoną wątrobę. Gdyby nie szybka operacja, byłoby z nim krucho. Teraz Sławomir dochodzi do siebie w szpitalu.

Damian G. (24 l.) został zatrzymany pod zarzutem usiłowania zabójstwa. Sąd Rejonowy w Siedlcach aresztował go na trzy miesiące.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki