PO powoli odbudowuje swoje szeregi, przetrzebione przez aferę hazardowa i niespodzianek przy tym nie brakuje. Największa z nich? Nowy szef klubu Grzegorz Schetyna stanowisko wiceszefa powierzył nikomu innemu jak Januszowi Palikotowi. Naczelny skandalista PO zasiądzie w prezydium klubu z Grzegorzem Dolniakiem, a wkrótce może dołączyć do nich jeszcze Jarosław Gowin.
Co skłoniło Schetynę do podjęcia takiej decyzji?
- Znamy się od lat, cenię jego aktywność, pracowitość i poczucie humoru. Chcę, żeby tacy ludzie politykę robili w prezydium, nie poza nim - stwierdził Schcetyna w rozmowie z dziennikarzami i tym sposobem sam przysporzył sobie problemów. Dlaczego? Bo musiał odpowiedzieć na dość kłopotliwe pytanie:
"Innymi słowy woli go pan mieć po swojej stronie niż przeciwko sobie" - padło pytanie z sali, a chwilę później dość znacząca odpowiedź.
- Wolę go mieć przy sobie. Bo wiem, że jak z nim rozmawiam, znajdujemy wspólny mianownik. A gdy realizuje swoją własną politykę, to bywa kłopotliwe dla Platformy - uciął krótko Grzegorz Schetyna zdegradowany po wybuchu afery hazardowej do roli szefa klubu PO.