Wieść o ucieczce Ludwika Dorna z Sejmu, bełkotliwych, pojedynczych zdaniach rzucanych do dziennikarzy i tajemniczy wyraz twarzy polityka lotem błyskawicy obiegła sejmowe kuluary. Rzecz jasna dotarła także do marszałka Sejmu, który był gościem Kontrwywiadu RMF FM.
Grzegorz Schetyna był daleki od rzucania oskarżeń, próbował nawet tłumaczyć zachowanie Dorna, od którego dziennikarze wyczuli alkohol.
Marszałek Sejmu mówił, że widział Ludwika Dorna siedzącego w ławie sejmowej, ale nie chciał ujawnić jak ocenia jego stan. - Siedział w ostatnim rzędzie, najdalej jak mógł od stołu prezydialnego. Ale dzisiaj tę kwestię będę wyjaśniał i mam nadzieję, że skutecznie – zapowiedział.
Przeczytaj koniecznie: Dorn uciekał z Sejmu. Od byłego marszałka Sejmu czuć było alkohol? VIDEO
Wyjaśniał też, że wczoraj w budynku przy Wiejskiej było dużo emocji, emocjonujące głosowanie i może to wpłynęło także na posła Dorna. Jeszcze dzisiaj porozmawia z politykiem i jeśli ten przyzna mu się, że pił alkohol w czasie prac Sejmu to Schetyna ogłosi to publicznie. . Samo upublicznienie jest dla Ludwika Dorna sankcją – mówił.
Kompromitację posła przy Wiejskiej określił „ekscytacją wśród dziennikarzy. O karze dla nowego autonomicznego współpracownika PiS na razie nie chce mówić.
- Samo upublicznienie jest dla Ludwika Dorna sankcją – zaznaczył. Zapewniał także, że takich rzeczy nie można zostawić swojemu biegowi, bo będzie to „przyzwoleniem na takie zachowanie”.