Przed Pałacem Prezydenckim wciąż koczują obrońcy krzyża, którego po katastrofie pod Smoleńskiem wznieśli harcerze. Krzyż ma jednak zniknąć sprzed siedziby głowy państwa już 3 sierpnia. Zostanie przeniesiony do kościoła św. Anny na Krakowskim Przedmieściu.
Najgorsze scenariusze planowanej uroczystej mszy świętej i procesji przewidują, że dojdzie do starć przeciwników i zwolenników krzyża. Wśród obrońców krucyfiksu są też orędownicy budowy w Warszawie pomnika ku czci śp. Lecha i Marii Kaczyńskich.
Politycy PO podchodzili do tego pomysłu z dystansem, a nawet sprzeciwem, ale takiej deklaracji chyba nikt się nie spodziewał. Marszałek Sejmu, Grzegorz Schetyna w „Faktach po Faktach” w tvn24 oświadczył, że jest za postawieniem takiego pomnika. Według niego prezydent-elekt Bronisław Komorowski nie powinien mieć nic przeciwko.
Czyżby PO przyzwalało tym samym na oddawanie hołdu śp. prezydentowi tuż po nosem nowej głowy państwa?