Nie tylko szef rządu Donald Tusk lubi spędzać weekendy nad morzem. Żeby naładować baterie przed ciężkim tygodniem pracy w Sejmie, w Sopocie pojawia się też Grzegorz Schetyna. Wyraźnie zrelaksowany i rozluźniony spacerował po nadmorskim kurorcie w towarzystwie swojej żony Kaliny, córki Natalii oraz psa Piranii.
- Marszałek co roku jest w Sopocie. Z reguły na kilka dni. Jego żona i córka zresztą nadal się urlopują, a on w tygodniu wraca do Warszawy na sejmowe obrady, by w weekend znowu ruszyć nad morze - mówi nasz informator.
Przeczytaj koniecznie: Janusz Palikot oskarża: To Schetyna nasłał na mnie CBA
Weekend to najlepsza pora, by zobaczyć się prywatnie z Donaldem Tuskiem. Według naszych informacji, obaj panowie spotkali się na prywatnym gruncie, kiedy Schetyna był w Sopocie. Wynikałoby z tego, że wojenny topór między nimi jest już zakopany.
Ostatnio bowiem dochodziło między liderami PO do spięć, m.in. o kształt list wyborczych czy też o ocenę raportu MAK na temat katastrofy pod Smoleńskiem. Teraz najwyraźniej wszystko jest w porządku, a Schetyna razem z Tuskiem tworzą zgrany duet, który ma poprowadzić Platformę do zwycięstwa w wyborach.