Ścigani za 11 zł

2010-01-09 3:00

Podkarpackie. Zofia (70 l.) i Henryk (74 l.) Hopowie z Brzuski pozbierali gałęzie zalegające po wycince topoli. Mieli na to pozwolenie sołtysa.

Żeby dostać się do chrustu, pan Henryk musiał wyciąć zagradzającą mu drogę starą olchę i leszczynę. Po kilku dniach w domu staruszków zjawiła się policja. Leśnicy podliczyli straty na 11,78 zł, a sprawa trafiła do sądu. Za nieuregulowanie grzywny ściga ich komornik.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają