Chodzi o nagranie prowokacji, którą przeprowadził Piotr M. (29 l.). Mężczyzna, podając się za pracownika Kancelarii Premiera, rozmawiał z sędzią Milewskim na temat terminów rozpraw w sprawie aresztu dla szefa Amber Gold Marcina P. Nagranie to kluczowy dowód w sprawie przeciwko sędziemu. Milewski został pozbawiony funkcji prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Zobacz też: Paweł Miter zatrzymany za sędziego Milewskiego
Teraz jednak ma w rękach argument, by w odwołaniu przed Sądem Najwyższym uniknąć kary. Jak podał tvn24.pl, prokuratura nie dysponuje oryginałem nagrania rozmowy sędziego z osobą udającą pracownika Kancelarii Premiera. A na podstawie kopii biegli nie są w stanie stwierdzić, czy nagranie jest autentyczne. Na dodatek główny świadek. czyli autor prowokacji Piotr M., sam ma zarzuty w związku z nagraniem. Śledczy zarzucają mu m.in. podawanie się za funkcjonariusza publicznego. Grozi mu osiem lat więzienia.
Sprawa Ryszarda Milewskiego. Sędzia na telefon uniknie kary?
2014-04-02
4:00
Przez nieudolność śledczych sędzia Ryszard Milewski (57 l.), który przez telefon ujawnił szczegóły śledztwa w sprawie piramidy finansowej Amber Gold, uniknie kary? Prokuratura nie dysponuje oryginałem nagrania głośnej rozmowy.