Pułkownik Oleksiak słuchał uzasadnienia wyroku w sprawie słynnego kardiochirurga Mirosława G., które nerwowo wygłaszał sędzia Tuleya. I z minuty na minutę żołnierz AK coraz bardziej się trząsł z nerwów. Zszokowały go te słowa sędziego. - Nocne przesłuchania, zatrzymania. Taktyka organów ścigania w sprawie dr. Mirosława G. może budzić przerażenie. Budzi to skojarzenia nawet nie z latami 80., ale z metodami z lat 40. i 50. - czasów największego stalinizmu - mówił Tuleya.
Pułkownik Oleksiak najlepiej wie, co to horror stalinowskiego więzienia. Sam był bity, zamykany w karcerze czy budzony w środku nocy, wywlekany na mróz i polewany lodowatą wodą. - To były właśnie metody stalinowskie, dzikie i okrutne. Mam poważne wątpliwości co do wiedzy sędziego Tulei o metodach stalinowskich. Porównywanie metod działania organów ścigania w sprawie dr. G. do tych, jakie stosowała ubecja, jest wielką przesadą! - mówi oburzony płk Oleksiak.
Szokującymi słowami sędziego zajął się minister sprawiedliwości Jarosław Gowin ( 52 l.). - Poszedł o krok za daleko, dał się ponieść emocjom. Mój ojciec siedział w więzieniu stalinowskim, więc dobrze wiem, na czym polegają metody stalinowskie i uważam wypowiedź sędziego, tę akurat wypowiedź, za wysoce niestosowną - powiedział Gowin. Tuleya skrytykowała także prokuraturę. - Sędzia świadomie łamał powszechnie obowiązujące w tym zakresie reguły i zwyczaje - czytamy w oświadczeniu prokuratury. Z kolei były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (43 l.) zapowiedział wniosek o postępowanie dyscyplinarne.