Za odrzuceniem projektu opowiedzieli się posłowie: PO, RP, SLD, większość PSL i jeden niezrzeszony. Przeciw były kluby PiS i SP oraz Eugeniusz Kłopotek (PSL) i dwóch posłów niezrzeszonych. Czterech posłów PSL wstrzymało się od głosu.
W myśl projektu uchwały komisja miałaby dysponować wszystkimi uprawnieniami komisji śledczej oraz uprawnieniem do zwracania się do państw trzecich, organizacji i instytucji międzynarodowych o współpracę w zakresie swojego działania oraz powoływania biegłych, w tym obywateli państw trzecich. Projekt przewidywał zobowiązanie Sejmu, by w drodze ustawy powołał wysoką komisję obywatelską, której zadaniem byłoby wyjaśnienie przebiegu katastrofy smoleńskiej.
W jej skład nie mogliby być powołani parlamentarzyści, osoby zatrudnione w administracji rządowej oraz inne osoby czynnie uczestniczące w konfliktach politycznych. Z kolei na wszystkie organy państwa ustawa winna nałożyć obowiązek współpracy z komisją w zakresie jej działania.
Biuro Analiz Sejmowych uznało, że "sformułowana w projekcie idea powołania w drodze odrębnej ustawy nowego specjalnego organu państwa (...) nie powinna być uznana za sprzeczną z konstytucją". Jak tłumaczyło, ustawodawca ma bowiem ogólną kompetencję do tworzenia nowych nieprzewidzianych w konstytucji organów państwa. Wątpliwości ekspertów z Biura wzbudziło jednak postulowane w projekcie SP przyznanie takiej komisji wszystkich kompetencji komisji śledczej. Biuro podkreślało, że komisja śledcza jest organem konstytucyjnym i jej legitymacja prawna jest silniejsza niż organów powoływanych na mocy zwykłej ustawy.