Trzy projekty, które mają największe szanse na wejście w życie, to ustawy napisane przez Małgorzatę Kidawę-Błońską, Jarosława Gowina (oboje PO) i Bolesława Piechy, byłego wiceministra zdrowia z PiS. Najwięcej posłów poparło projekt parlamentarzysty Prawa i Sprawiedliwości.
Patrz też: In vitro - jak wygląda, jakie są szanse na dziecko, czy jest bolesne
W pierwszym czytaniu został odrzucony projekt Teresy Wargockiej z PiS. Posłanka postulowała identyczne kary za stosowanie metody in vitro, jak te, które zapisano w ustawie antyaborcyjnej. Ustawa przewidywała grzywnę, ograniczenie lub pozbawienie wolności od 3 miesięcy do 2 lat więzienia. Teresa Wargocka jeszcze na chwilę przed głosowaniem w sprawie swojego projektu wyszła na sejmową mównicę i przekonywała posłów do poparcia jej projektu.
Bolesław Piecha cieszy się, że jego projekt (najbardziej konserwatywny z wciąż rozpatrywanych przez Sejm) uzyskał największe poparcie, choć początkowo nie dawano mu żadnych szans. Projekt jego autorstwa zabrania stosowania zapłodnienia pozaustrojowego, jednak nie przewiduje kar. Ustawa Piechy dopuszcza możliwość tzw. "adopcji zarodków", czyli zarodków nie zaimplantowanych do organizmu matki, a zamrożonych jeszcze przed wejściem ustawy w życie.
Główne założenia liberalnego projektu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej (PO) to in vitro dla małżeństw i par heteroseksualnych bez ślubu, dopuszczenie zamrażania zarodków, bez limitu ich wytwarzania.
Nieco bardziej konserwatywny projekt Jarosława Gowina, krakowskiego posła Platformy, zakłada in vitro tylko dla małżeństw i dopuszcza wytworzenie tylko dwóch zarodków pod warunkiem, że oba zostaną zaimplantowane do organizmu matki. Zakazuje również handlu zarodkami czy przekazywania ich innym małżeństwom.
Przeczytaj koniecznie: Prezydent Komorowski: Nie boję się ekskomuniki za in vitro! Ona jest z innej epoki
Sejm odrzucił radykalny projekt o in vitro. Nie będzie kar za zapłodnienie pozaustrojowe
W dzisiejszych głosowaniach posłowie zadecydowali o skierowaniu do dalszych prac w komisjach pięciu z sześciu projektów ustaw o zapłodnieniu in vitro. Upadł jedynie skrajny projekt posłanki PiS Teresy Wargockiej, zakładający zakaz in vitro oraz kary grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności za stosowanie tej metody sztucznego zapłodnienia.