Sejm pracuje, PSL PIJE!

2013-07-12 4:00

Oto koronny przykład na harówkę w wykonaniu polityków Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zakasane rękawy, czerwone twarze i spocone czoła... Bynajmniej nie od pracy na rzecz zwykłych ludzi, ale od... wznoszenia kolejnych toastów mocnymi trunkami.

Środa, godzina 18.00. W Sejmie trwa już sprawozdanie w sprawie ustanowienia Dnia Pamięci i Męczeństwa Kresowian, a za chwilę rozpocząć się ma pierwsze czytanie projektu ustawy o transporcie drogowym oraz ustawy o czasie pracy kierowców. Ale sala świeci pustkami. Gdzie są posłowie, którzy w tym czasie powinni pracować? Ci z PSL urządzili sobie wyjazdowe posiedzenie, na którym alkohol lał się strumieniami! Były piwo, wino, wódka, nalewki, a nawet whisky. Trunkami delektowali się m.in. wicemarszałek Sejmu Eugeniusz Grzeszczak (59 l.), minister rolnictwa Stanisław Kalemba (66 l.) oraz jego poprzednik Marek Sawicki (55 l.).

Co na to szef klubu PSL? - To było wyjazdowe spotkanie. Posłowie mieli podyskutować o merytorycznych problemach w luźniejszej atmosferze. Przy kawie czy herbacie. Przecież im też się należy. A ci, którzy mieli coś do zrobienia, zostali w Sejmie - przekonuje Jan Bury (50 l.). Twierdzi też, że na spotkaniu nie widział żadnego alkoholu. - Ja nic takiego nie widziałem. Piłem kawę i wodę, a po dwóch godzinach wyszedłem na spotkanie - wyjaśnia. A to ciekawe! Bo jak widać na zdjęciach, z piciem alkoholu nikt się nie krył...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki