Według informacji "Faktu", telewizoy zamawiane przez kancelarię mają spełniać najbardziej wygórowane wymagania telewidzów z ulicy Wiejskiej. Mają one m.in. wyświetlać obraz w jakości Full HD, mieć podświetlenie LED i automatyczne ustawianie poziomu głośności.
Wśród nich mają być nawet telewizory o przekątnej 46 cali. Taki sprzęt może kosztować nawet 9 tysięcy złotych. Jak donosi gazeta, największą liczbę (około 200) Sejm zamawia telewizorów 22-calowych.
"Fakt" przypomina, że to Marszałek Sejmu Ewa Kopacz dba o parlamentarzystów. Już wcześniej posłowie dostali nowoczesne tablety. Czy nowe odbiorniki to naprawdę najistotniejszy wydatek i nie ma bardziej niezbędnych?