Jarosław Kuźniar chciał najpewniej pokazać, na jaki genialny sposób oszczędzania wpadł podczas wyjazdu do Stanów Zjednoczonych. Chciał dobrze, a wyszło jak zwykle. Kuźniar w wywiadzie dla Grazii pochwalił się swoim genialnym pomysłem dotyczącym robienia zakupów. – Podróże są fantastyczne dla dzieci. Widzę, jak Zośka (2-letnia córka Kuźniara) reaguje na wszystko, co nowe. Na ludzi, jedzenie. Na podróż z dzieckiem wcale nie jest trudno się spakować, nie trzeba brać wanienek, krzesełek i bóg wie czego jeszcze. Fotelik samochodowy? Nie ma sensu. Do Kanady i USA nie braliśmy żadnych gadżetów. Pojechaliśmy do Walmartu, kupiliśmy wszystko, co było nam potrzebne, a pod koniec podróży wszystko oddaliśmy, mówiąc, że nam nie pasowało - mówił Kuźniar. W taki oryginalny sposób Kuźniar pochwalił się, jak oszczędza na bagażu. Warto przypomnieć, że sam Kuźniar wielokrotnie z tzw. "cebulactwa" Polaków śmiał się na Twitterze (nie pasowało mu na przykład, że Polacy jedzą kanapki w samolocie), a teraz sam zachowuje się w taki sposób. Internauci od razu zaczęli wytykać dziennikarzowi, ich zdaniem, złe zachowanie. Hitem ostatnich kilku dni jest hashtag Sekrety Kuźniara. Zobaczcie te najzabawniejsze.
Zobacz też: Jarosław Kuźniar ZBŁAŹNIŁ SIĘ do reszty! Kupuje, używa i ODDAJE do sklepu, bo może!