Jedząc na szkolnej stołówce, żaden z uczniów nawet nie podejrzewa, że uśmiechnięte panie podające mu talerz z zupą to prawdziwe seksbomby. Na co dzień zabiegane, zawsze w białych fartuchach, szczelnie zapiętych pod samą szyję, robią bardziej wrażenie poważnych matron. Kiedy jednak nikt ich nie widzi, zamieniają się w prawdziwe wampy. I nie ma dla nich tematów tabu! Najlepiej dowodzi tego sesja zdjęciowa, którą sobie urządziły w kuchni.
Jedna z kucharek uznała, że najlepiej zaprezentuje się, rozpinając fartuszek i uwydatniając swój ponętny biust. Dla lepszego efektu wdrapała się na kuchenkę i rozsiadła na wielkiej patelni. Jest w końcu gorącą kuchareczką!
Jej pomoc kuchenna szybko przyłączyła się do zabawy. Ręce przyzwyczajone do zagniatania ciasta na pierogi w jednej chwili powędrowały w kierunku biustu koleżanki. Kiedy spoczęły na ogromnych piersiach, na twarzy kobiety pojawił się błogi uśmiech.
Dyrektorka szkoły stara się jednak bronić swoich podwładnych. - Te panie twierdzą, że te zdjęcia nie były robione w kuchni naszej stołówki - mówi Barbara Lenartowicz, dyrektor Zespołu Placówek Szkolno-Wychowawczych w Iławie.
Uczniowie szkoły boją się oficjalnie wypowiadać. Nic dziwnego, przecież jedzą w stołówce, w której pracują sekskucharki.
Zobacz: Kanibal zamordował swoją dziewczynę, a potem zjadł jej SERCE i MÓZG!