Ta historia wciąż nie schodzi z pierwszych stron gazet. Polacy nie mogą zrozumieć jak do tego doszło, że Agnieszka K. (36 l.), matematyczka z Kalisza uwiodła swojego 14-letniego ucznia. Spotykała się z Patrykiem w swoim mieszkaniu. Tam uprawiali seks. Żeby tego było mało, kobieta zaszła z chłopcem w ciążę. Owocem tej miłości jest 2-tygodniowa dziewczynka imieniem Lena.
I choć seksnauczycielka wie, że nie ma powrotu do gimnazjum gdzie do tej pory uczyła, nadal chce uczyć dzieci...
Nauczycielka, w rozmowie z dziennikarką gazety „7 Dni Kalisza” otwarcie przyznała, że najlepszym wyjściem dla niej byłoby wyprowadzenie się z Kalisza do jakiegoś miejsca, gdzie nikt nie zna jej samej, ani jej historii. Tam znów chciałaby znaleźć pracę w szkole - podaje Fakt. W końcu matematyków i fizyków wciąż brakuje...
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Seksnauczycielka: Molestowała bo sama była molestowana! NOWE FAKTY
Ale czy kobieta żałuje tego co zrobiła? Wyciągnęła jakieś wnioski z tej niestosownej sytuacji? Nic na to nie wskazuje, bo jedyne co spędza jej sen z powiek to strach, że będzie ścigał ją prokurator, a przez to nie będzie mogła już zatrudnić się w zawodzie...
Agnieszce K. za obcowanie płciowe z osobą poniżej 15. roku życia grozi do 12 lat więzienia. Prokuratura w Kaliszu wszczęła w tej sprawie śledztwo. Seksnauczycielka jest obecnie na urlopie macierzyńskim, a jej przełożeni nie podjęli jeszcze żadnej decyzji o jej ukaraniu. Mówią, że wszystko zależy teraz od prokuratora.