Misiaka oburzył rozdział w raporcie "Aferzyści z ograniczoną odpowiedzialnością", bo napisano tam, że tworzył prawo z korzyścią dla własnej firmy. Chodzi o sprawę z 2009 r., kiedy wyszło na jaw, że polityk PO uzyskał rządowy kontrakt dla firmy Work Service, której był współwłaścicielem. PiS wypomina Misiakowi, że jako senator pracował nad przepisami prawa regulującymi akurat tę sferę działalności.
Polityk odpiera zarzuty. - Była w tej sprawie kontrola Senatu i nic nie wykazała. PiS raz już mnie przepraszał, przed wyborami do Europarlamentu. W telewizyjnej reklamówce było pokazywane, że rząd załatwił mi kontrakt na szkolenia dla zwalnianych z pracy stoczniowców. Nic takiego nie miało miejsca - przekonuje Misiak.
Przeczytaj koniecznie: Największy skarb senatora Tomasza Misiaka to Rybka (ZDJĘCIA!)
To już kolejny spór senatora z PiS, który zakończy się na sali sadowej. Wcześniej Misiak skierował pozew przeciw Adamowi Hofmanowi (31 l.) za sejmową wypowiedź, że jest "mistrzem kapitalizmu politycznego". Politycy spotkają się w sądzie 13 kwietnia.
Sprawa senatora Misiaka
1. W marcu 2009 r. "Gazeta Wyborcza" ujawnia, że firma Work Service (jej współwłaścicielem był senator Tomasz Misiak) zajmuje się szukaniem pracy dla zwalnianych stoczniowców. Firma dostała kontrakt bez przetargu, a polityk miał pracować w Senacie nad ustawą, która dotyczyła stoczni.
2. Misiak musiał opuścić PO. Według premiera Donalda Tuska, polityk złamał standardy etyczne.
3. Kontrola Senatu oczyszcza Misiaka z zarzutów. "Dwie poprawki zgłaszane do ustawy nie miały żadnego wpływu na wybór jego firmy" - czytamy w piśmie pokontrolnym.
4. W czerwcu 2009 r. Misiak zostaje jednym z bohaterów kreskówki wyborczej PiS "By żyło się lepiej". Oddaje sprawę do sądu. Wyrok: PiS musi go przeprosić.
5. W lutym 2011 r. Misiak składa pozew przeciw Adamowi Hofmanowi za słowa o "kapitalizmie politycznym" senatora. Na rozprawie polityk PiS zasłania się immunitetem. Wczoraj Misiak wzywa PiS do przeprosin za słowa o nim w raporcie o stanie państwa.