Jak podaje serwis tvp.info, łączną wartość zamówień mogła wynieść nawet 12 mln złotych. Co ciekawe, w tym samym czasie Misiak aktywnie pracował w Senacie nad rozwiązaniami prawnymi dotyczącymi Poczty Polskiej!
Konflikt interesów mógł wystąpić w trakcie prac nad uchwalonym we wrześniu 2008 roku rządowym projektem ustawy o komercjalizacji Poczty Polskiej, zakładającej przekształcenie przedsiębiorstwa w spółkę akcyjną.
Projekt był rozpatrywany w Senackiej Komisji Gospodarki Narodowej, której przewodził Misiak. Senator aktywnie nad nim pracował. Przeforsował istotną poprawkę dotyczącą nadzoru Skarbu Państwa nad Pocztą Polską.
Tymczasem z ustaleń tvp.info wynika, że firma Work Service w ostatnich miesiącach dostała od Poczty Polskiej kilkanaście kontraktów. Zdecydowaną większość z nich udzielono na podstawie tzw. zamówień z wolnej ręki. Niektóre opiewają na bardzo wysokie kwoty.
Zdaniem posłów PiS, pocztowe kontrakt powinny zostać prześwietlone przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. - W ogóle uważam, że CBA powinno zbadać wszystkie kontrakty Work Service ze spółkami skarbu państwa - mówi posłanka PiS Anna Zalewska.
A co na to sam Misiak? Zarzuty o konflikt interesów uważa za absurdalne. - Moja firma obsługuje ponad tysiąc klientów, w tym największe przedsiębiorstwa w kraju. Startuje do każdego przetargu, konkursu i postępowania w swojej branży. To naprawdę nic dziwnego, że dostaje niektóre kontrakty - wyjaśnia senator. Dodaje, nie ma żadnych związków personalnych z dyrekcją Poczty Polskiej i nigdy nie próbował na nią wpływać.