Warszawa. Jedna z galerii handlowych. Tomasz Misiak krząta się między półkami w jednym z najdroższych sklepów w stolicy (ceny zaczynają się od tysiąca zł za parę spodni). Po udanych zakupach postanawia się zrelaksować. Udaje się w kierunku przenośnego warsztatu pucybuta, rozsiada na krześle i zamyśla. Nad czym? Czyżby nad pracą? Ostatnio nie miał w Senacie najlepszej passy. Politycy opozycji zarzucali mu, że przy ustawie o bonach forsował przepisy korzystne dla sieci hipermarketów. Mówiło się nawet, że może stracić stanowisko przewodniczącego Senackiej Komisji Gospodarki Narodowej. Na szczęście snu z powiek nie spędza mu kryzys finansowy. Tomasz Misiak to jeden z najbardziej majętnych senatorów obecnej kadencji. Mimo młodego wieku dorobił się całkiem sporego majątku.
Tak dbają o siebie politycy PO
2009-01-15
5:00
Nie ma to jak lśniące buciki! Senator Tomasz Misiak (36 l.) wie, że dżentelmen nie chodzi w obłoconym obuwiu. Zamiast samemu męczyć się z pastą i szczotką, oddał swoje kosztowne pantofelki w ręce zawodowego pucybuta. Cóż, profesjonalizm w każdym calu!