Postraszył też komendanta straży miejskiej w Nysie, że naśle na niego TVN! Co tak zbulwersowało Krajczego? Zachowanie strażników miejskich, którzy odważyli się zwrócić jego żonie uwagę... by założyła psu kaganiec. Oburzona kobieta poskarżyła się mężowi, a ten - rozeźlony - jeszcze tego samego dnia zadzwonił do komendanta straży miejskiej w Nysie Grzegorza Smolenia z pretensjami. Na nieszczęście dla polityka, całość rozmowy (czytaj obok - przyp. red) została nagrana i ujrzała światło dziennie. Straż miejska winna się nie czuje, bo jak tłumaczy jej komendant, egzekwowała tylko prawo. Senator Krajczy w rozmowie z reporterem TVP Opole wyjaśnił, że jego pies jest... grzeczny.
Patrz też: Piotr Zaremba: Legenda Prezydenta to posag na wiele lat
Tak groził senator
Norbert Krajczy, PiS: - Ja rozumiem, że miasto jest specyficzne, a ja mam niestety wątpliwą przyjemność być senatorem w tym mieście, natomiast chciałbym, żeby pan mi powiedział, dlaczego tak się dzieje, że pana człowiek, strażnik miejski, który ma ubiór - chyba że jest przebieraniec (...) praktycznie, wziął, zaczepił, legitymował moją żonę, mając pretensje do psa (...). Proszę pana, to jest skandal, to jest po prostu skandal i ja faktycznie dzisiaj uruchomię TVN i paru innych ewentualnie pokaże paru chorych w Nowinach i jeszcze gdzie indziej, też radnych, bo tego już za wiele w tym mieście.
Grzegorz Smoleń, komendant straży miejskiej w Nysie: - Panie senatorze, czy pan mnie straszy?
Norbert Krajczy: - Nie, ja pana nie straszę, bo pana trudno wystraszyć, ja rozumiem. Po prostu mówię, że to jest skandal.
G.s.: - Panie senatorze, takie jest prawo w Polsce.
N.K.: - Takie jest prawo, że ja mam mu założyć kaganiec tylko w Nysie, tak? Proszę pana, ja do pani burmistrz i żądam przeprosin. Przeprosin w Nowinach Nyskich na pierwszej stronie. Miłego dnia panu życzę.
G. S.: - Wzajemnie.
(Zapis rozmowy za TVP Opole)