Opustoszałe pensjonaty w miejscowościach podgórskich i nadmorskich jeszcze nie za-mykają podwojów. Bieszczady, Beskidy i malownicze doliny sudeckie w szacie jesiennych liści są najpiękniejsze. W Zakopanem wreszcie można przejść się Krupówkami i bez trudu znaleźć miejsce w cukierni lub kawiarence. Deptaki w Ciechocinku, Busku, Polanicy i innych zdrojach nadal czekają na kuracjuszy. Nadmorskie plaże wreszcie są wolne od parawanów. Można spacerować, brodzić i napawać się pięknymi widokami.
Na ryby i na grzyby
Zajrzyjmy do biura podróży – propozycji wyjazdów, także tych krajowych, jest mnóstwo. Jeśli radzimy sobie z obsługą internetu, możemy sami znaleźć sobie kwaterę w jakimś atrakcyjnym miejscu.
A jeśli na wczasowy wyjazd nie starczy nam funduszy – nie rezygnujmy z innych możliwości. Krótkiego wypadu na grzyby, których w tym roku w lasach nie brakuje. Wycieczki z wędką nad jezioro, staw lub rzekę. A wreszcie spaceru w pobliskim lesie, z kijkami do nordic walkingu w dłoniach, ale można też wolniej, bez nich. Dla seniora każdy kontakt z wczesną jesienią to okazja do złapania porcji tlenu, zmuszenia mięśni do porcji wysiłku, dostarczenia organizmowi dozy zdrowia, które jesienią i zimą będzie nam szczególnie potrzebne.
To nasza pora
Postępując zgodnie z rytmem przyrody przestawiamy swój zegar biologiczny. Wiosna i lato to okres aktywności, późna jesień i zima ze spadkiem temperatury i niekorzystnymi wa-runkami klimatu wymuszają na nas jego obniżenie. Ale człowiek to nie niedźwiedź ani borsuk i przed popadnięciem w jesienno-zimowe odrętwienie próbuje się bronić. Właśnie przez utrzymanie aktywności fizycznej najdłużej jak się da.