Gdyby marcową waloryzację wyliczać na podstawie obecnie dostępnych prognoz, to jej wysokość nie przekroczy 1 proc.! Tak niskiej podwyżki nie było nigdy w historii! Nie ma się więc co dziwić, że rząd Donalda Tuska (57 l.) zastanawia się, jak pomóc najstarszym Polakom.
Konkretne decyzje w tej sprawie podejmowane mają być we wrześniu. Ale już wcześniej pojawił się pomysł lansowany m.in. przez PSL, by świadczenia podwyższane były kwotowo.
Zobacz też: Emerycie! Nie dostaniesz darmowych LEKÓW! To już pewne
Środowisko seniorów ma jednak własne propozycje. Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów chce bowiem, aby pozostać przy procentowym sposobie waloryzacji, jednocześnie znacznie podnosząc najniższą wypłacaną emeryturę - Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów konsekwentnie prezentuje pogląd, że najniższe świadczenia powinny być bezwzględnie podniesione, przynajmniej do poziomu 1200 zł. Ich obecna wysokość skazuje tysiące starych i chorych ludzi na wegetację. Te tysiące ludzi pozbawionych środków do życia to wstyd dla naszego kraju, dla kolejnych ekip rządzących - pisze do ministra pracy Włodzimierza Kosiniaka-Kamysza (33 l.) przewodnicząca PZERII Elżbieta Arciszewska.
Takie rozwiązanie oznaczałoby, że najubożsi seniorzy zyskaliby ponad 355 zł (najniższa emerytura brutto wynosi 844 zł) miesięcznie, reszta kilka złotych. - Wprowadzenie w życie tego pomysłu bardzo by mnie ucieszyło. W końcu miałabym z dnia na dzień prawie dwa razy tyle pieniędzy. Łatwiej byłoby mi wiązać koniec z końcem - przyznaje w rozmowie z "Super Expressem" Renata Radwańska (63 l.) z Katowic, która utrzymuje się z niecałych 600 zł na rękę.
Na ile realizacja tych postulatów jest realna? Wczoraj na zadane resortowi pracy pytania nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail