Lech Wałęsa wspominał, że zapuścił wąsy, bo w czasie strajku nie miał maszynki do golenia. I tak zostały. Towarzyszyły mu w najważniejszych momentach życia. Lech Wałęsa z bujnym zarostem pod nosem stał przy bramie Stoczni Gdańskiej w latach 80. W wąsach siedział przy Okrągłym Stole. Występował w Kongresie USA.
Przeczytaj: Wałęsa do Kaczyńskiego: Zapiszę się do PiS... jak pokażesz bilion
Tymczasem w poniedziałek rano nadeszła wiekopomna chwila. Wałęsa prawie zgolił wąsy. Były prezydent przegrał zakład? - Po prostu wybieram się znów do ciepłych krajów. W związku z tym chcę się lepiej opalić. Niech trochę słońca dojdzie - komentował w rozmowie z TVN. Kilka dni temu wrócił z Miami, a teraz wybiera się do Dubaju. - Zgoliłem wąsy, by doszło słońce. To nie jest zmiana wizerunku. To była decyzja przemyślano-spontaniczna - skomentował były prezydent.
NIE PRZEGAP: Wszystko o wąsach. Zdziwisz się!
Przypomnijmy, że innym znanym Polakiem, który niedawno zgolił wąsy, jest prezydent Bronisław Komorowski (62 l.).