Jak ustalił "Dziennik", Migalski radził się w tej sprawie kilku osób, a te raczej odradzały mu kandydowanie do PE. Jednak naukowiec ostatecznie zgodził się na propozycję PiS.
Tej informacji nie potwierdza rzeczniik partii Adam Bielan. - Absolutnie nie mogę potwierdzić, że pan doktor wystartuje z naszych list do Parlamentu Europejskiego - powiedział Bielan.
Migalski znany jest jako zwolennik lustracji. Ostro skrytykował w telewizji dyrektora Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa na Uniwersytecie Śląskim, zarzucając mu, że był tajnym współpracownikiem SB. Prawdopodobnie to jest przyczyna jego problemów z habilitacją - od dłuższego czasu nie może jej zrobić.