Pomorskie: Sepsa zabiła Maciusia w jego trzecie urodziny

Cały dzień bawił się, dokazywał. Śmierć zaatakowała go po północy... - O godzinie 2.50 otrzymaliśmy wezwanie do gorączkującego dziecka. Ojciec powiadomił, że synek ma 40 stopni Celsjusza. - Na miejsce pojechała karetka z podstacji w Główczycach. Ratownicy na miejscu zastali dziecko z nagłym zatrzymaniem krążenia. Podjęli reanimację i jednocześnie wezwali zespół specjalistyczny z lekarzem ze Słupska. Niestety, mimo masażu serca i wentylowania, chłopiec zmarł - mówi Małgorzata Orłowska ze słupskiego pogotowia. Maciuś miał tego dnia urodziny. Czekały na niego prezenty, tort, mieli być goście. Przyjdą na jego pogrzeb...