Opublikowanie tzw. „ustawy o bestiach” mającej na celu izolowanie najgroźniejszych przestępców, którym na mocy amnestii w 1989 zmieniono karę śmierci na 25 lat więzienia, zajęło urzędnikom KPRM aż trzy tygodnie. Przepisy uzyskają moc prawną dopiero za 14 dni. A w tym czasie, na wolność wyjdzie jeden z takich przestępców - seryjny morderca Mariusz Trynkiewicz.
- To zwykłe partactwo - komentuje błąd kancelarii były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Już dzisiaj w związku ze sprawą odbyła się specjalna konferencja Solidarnej Polski zatytułowana: "Morderca dzieci wychodzi na wolność, bo Tusk spartaczył”.
Zobacz też: Seryjny DZIECIOBÓJCA Mariusz Trynkiewicz przed wyjściem z więzienia: Znów BĘDĘ MORDOWAŁ
Mariusz Trynkiewicz, były nauczyciel WF, jest jednym z najstraszniejszych i najbardziej bezwzględnych morderców PRL-u. Zamordował czterech chłopców, których podstępem zwabiał do swojego mieszkania.
Sąd w Piotrkowie skazał go na poczwórną karę śmierci. Ale Trynkiewicz nie zawisł na stryczku. W 1989 roku rząd ogłosił amnestię i karę śmierci zamieniono na 25 lat więzienia. Wówczas w kodeksie karnym nie było kary dożywocia. Odsiadywanie wyroku skończy w lutym 2014 roku. A teraz, tylko i wyłącznie przez opieszałość urzędników, wyjdzie na wolność.
Podczas swojego procesu Trynkiewicz zapowiedział, że jak wyjdzie dalej będzie zabijał.