Jeśli Doda, to tylko z Donaldem Tuskiem - tego chyba trzyma się Palikot, któremu nie spodobała się zażyłość, jaką piosenkarka okazała prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu podczas Balu Dziennikarzy (zobacz zdjęcia!).
"Myślałem, że oni mogą już być tylko śmieszni, ale gdy zobaczyłem głowę Głowy Państwa na biuście Dody, to zrozumiałem, że to jednak nie żarty. W tym samym czasie Michał Kamiński zapowiadał koalicję PiS-u z SLD" - pisze lubelski poseł PO na swoim blogu.
I snuje wizję, co może już niedługo zobaczyć w gazetach:
" "SE" - Jarosław na herbacie u Jaruzelskiego, "Fakt" - Lech z córką w gejowskim klubie Utopia, gdzie poprosił Marcinkiewicza do tańca, a ten nie wiadomo dlaczego odmówił - żali się reporter bulwarówki, "Wprost" - prezydent wysłał Putinowi zaproszenie wraz z butelką wódki wyprodukowaną w Toruńskim Polmosie w kształcie profilu swojej żony Marii (właścicielem jest mąż senator z PIS-u), a w rewanżu otrzymał kurtkę i walonki od prezydenta Rosji, w których przechadzał się już po ogrodach pałacu Namiestnikowskiego, "Rzepa" - gdybyśmy mieli więcej bliźniaków, to polska polityka byłaby znacznie lepsza, a na dowód; uśmiechnięci Jarek z Lechem w willi w Klarysewie (trochę jak Berlusconi i Topolanek na Sardynii), "ViVa" - media ich uwielbiają i zdjęcie braci sprzed 40 lat kąpiących się w rzece i w dodatku bez gaci" - żali się polityk.
Najwyraźniej zbyt wiele czasu upłynęło od wywiadów z pięknymi sesjami zdjęciowymi, których Palikot udzielił "Vive!" i "Wprost" (a dokładnie "Wprost Light"). Czyżby chciał się przypomnieć? Ostatnio z politykami dobrze żyje "Gala". W świątecznym numerze był premier z rodziną, w noworocznym - prezydent. Może znajdzie się miejsce i dla Palikota?