Andrzej Tworski jest pracownikiem przedsiębiorstwa komunalnego i akurat wracał z wysypiska śmieci, kiedy zauważył buchające jęzory ognia. Wiedział, co robić, bo od lat jest strażakiem ochotnikiem.
Patrz też: Pożar gimnazjum w Sianowicach: Ewakuowano ponad 300 uczniów, nikomu nic się nie stało
- Zadzwoniłem po pomoc i z dwoma kolegami pobiegłem do budynku, by pomóc nauczycielom w ewakuacji uczniów - opisuje pan Andrzej.
Na razie nieznane są przyczyny pożaru. Nie wiadomo też, czy szkołę da się wyremontować. Ocenią to inspektorzy budowlani.