To płonął tir wypełniony paletami. W dramatycznej sytuacji znaleźli się mieszkańcy pobliskiego domu. - Ogień szalał i zbliżał się do dachu budynku - mówi Bartosz Sakowski, świadek wypadku. Na szczęście kierowca zdążył w porę odpiąć naczepę i uratować siebie oraz auto. Ładunek spłonął jednak doszczętnie.
- Przyczyną pożaru mogło być zablokowanie układu hamulcowego, przez co doszło do zapalenia opony - mówi kpt. Robert Soliński z konińskiej straży pożarnej.