Jadwiga P. poznała pana Waldemara kilka miesięcy temu. Był zagubiony, bo właśnie rozszedł się z żoną. Spodobała mu się ta schludna i uprzejma kobieta. Szybko zamieszkali razem. Kiedy już kochanek Jadwigi wpadł w jej sidła na dobre, potrafiła to zręcznie wykorzystać. Pan Waldek służył jej niczym pies. Rankiem biegał do sklepu po bułki, w południe gotował obiadki, sprzątał i robił przepierki.
Przeczytaj: Szok! 44-latka zabiła się bo została mężczyzną!
Tragicznego dnia wieczorem Jadwiga kazała Waldemarowi iść do sklepu po papierosy. Mężczyzna odmówił. Doszło do awantury. W napadzie złości kobieta chwyciła kuchenny nóż i ugodziła nim swojego kochanka. Zmarł na miejscu. Zaborcza konkubina została aresztowana. Za zabójstwo grozi jej dożywocie.