Tę trasę znał na pamięć. Pokonywał ją wiele razy. Wiedział, jak szybko może jechać, by wyrobić się na kolejnych zakrętach. Gdzie może wyprzedzać, a gdzie musi uważać. Nie przewidział jednak, że jadące z przeciwka auto nagle skręci w lewo - na jego pas ruchu. Kobieta prowadząca osobowego opla nie zauważyła po prostu sportowego kawasaki. Chciała zjechać w boczną drogę.
Motocykl uderzył w bok auta z potworną siłą. Jarosław R. został dosłownie wyrzucony w powietrze. Spadając, uderzył głową o asfalt. Kask nie był w stanie go uratować. Mężczyzna nie miał szans, by przeżyć.
Katarzyna K. (30 l.), która prowadziła opla, nie ucierpiała fizycznie. Doznała jednak szoku, kiedy zobaczyła zwłoki motocyklisty. Długo nie chciała wyjść z auta. Policjanci nie byli w stanie się z nią porozumieć. Musieli się nią zająć lekarze. Kobiecie zbadano krew, okazało się, że była trzeźwa.