Zegar stanął kilkanaście dni temu przy ulicy Rycerskiej. Wygląda imponująco. Oprócz godzin powinien wskazywać też pory roku. Powinien, ale... nie wskazuje.
Urzędnicy kazali go bowiem postawić tuż obok jednej z kamienic, która niemal całkowicie zasłania promienie słoneczne! W ciągu dnia jedynie przez dwie, trzy godziny słońce pada na zegar. Później chowa się za kamienicę.
Wykonawca zegara Marek Michowski twierdzi, że urządzenie jest ustawione w złym miejscu. Zegar powinien stanąć na przykład na środku sieradzkiego rynku.
Przeczytaj koniecznie: Ojciec Ksawery Knotz: Katoliku! Seks to forma modlitwy
Tymczasem wiceprezydent Sieradza Cezary Szydło (42 l.) próbuje zaklinać rzeczywistość i przekonuje, że ustawienie tego bubla to... znakomity chwyt marketingowy.
- To znakomita atrakcja turystyczna - mówi. - Nie ma takiego drugiego zegara słonecznego. Zaczęły interesować się nim ogólnopolskie media, więc efekt reklamowy osiągnęliśmy - dodaje.
Pytanie tylko, czy mieszkańcom miasta taka reklama odpowiada. Gdy pytaliśmy, z politowaniem kręcili głowami.