- To, co się dzieje z PJN pokaże wszystkim w PiS, że nie ma przyszłości politycznej na prawicy poza PiS i wobec tego ta żelazna dyscyplina, która i tak jest moim zdaniem za duża, jak na demokratyczne standardy, jeszcze bardziej się pogłębi - wyjaśnił Sikorski w programie "Gość Radia Zet".
Szef resortu spraw zagranicznych przekonywał też, że zainteresowanie polityków innych ugrupowań wstąpieniem do PO to dowód na to, iż "Platforma jest partią, która po pierwsze no ma zdolność do przyciągania nowych ludzi i po drugie nie jest zasklepiona ideologicznie".
Przeczytaj koniecznie: Sąd pyta: Czy Kaczyński jest ZDROWY PSYCHICZNIE?
- To, że inni politycy widzą w nas przyszłość, widzą w nas sukces dla kraju, ale i dla siebie, to dobrze, to świadczy o naszej perspektywiczności - dodał.
Według Sikorskiego Kluzik-Rostkowska miała szanse stworzyć prawicowe ugrupowanie, ale tylko gdyby współpracowała od początku swojego istnienia z Polską XXI - innym prawicowym ugrupowaniem utworzonym przez byłych polityków PiS, którzy niedawno wrócili do partii Kaczyńskiego.
Lider PiS wykorzysta to i wzmocni swoją pozycję. - Kaczyński jest odpowiedzialny za wartości, które promuje i klimat klęski, klimat stania nad przepaścią, złych emocji. Nawet jeśli osobiście potrafi być dowcipny - zakończył.