Od jakiegoś czasu mówiło się, jakoby Radosław Sikorski ubiegał się o stanowisko sekretarza generalnego NATO.
Może to niektórych zaskoczy, ale nie przypominam sobie, by kiedykolwiek zaistniała jakakolwiek dyskusja w tej sprawie. Osobiście odnoszę wrażenie, że minister Sikorski sam się zgłosił na to stanowisko. Z całą pewnością udało mu się w pełni osiągnąć jeden cel - wypromować się jako człowieka ważnego, ubiegającego się o prominentną funkcję. Nie chciałbym mówić więcej na ten temat, aby nie zostać posądzonym o przeszkodzenie w realizacji tego, w co jeszcze wierzy kilku polityków Platformy Obywatelskiej. Poza tym nie jest to jeszcze dobry moment na to, aby udzielić właściwych odpowiedzi na pytanie, czy w tym meczu miał grać ten zawodnik i czy przyjęto właściwe założenia taktyczne i adekwatnie je wykonano. Co do poparcia udzielonego przez władze USA Rasmussenowi, to bez wątpienia bardzo ono wzmacnia pozycję tego kandydata i jego szanse na objęcie stanowiska sekretarza generalnego NATO. Uważam tak, gdyż jest to już ostatnia faza rozgrywek o obsadzenie tej funkcji po ustępującym Holendrze i moim zdaniem Stany Zjednoczone udzieliły mu tego poparcia w porozumieniu z głównymi graczami w NATO.
Jerzy Szmajdziński
Poseł SLD, były minister obrony narodowej