Według informacji do których dotarł "Wprost", obsadzenia Anny Fotygi na stanowisku ambasadora domagał się sam Lecha Kaczyński, a Radosław Sikorski podobno zgodził się na wszczęcie całej procedury. Otwarta pozostaje jedynie kwestia, którą placówkę obejmie była minister.
Z informacji "Wprost" wynika, że Lech Kaczyński najchętniej widziałby Fotygę jako ambasadora w Kijowie, ale na tę placówkę Sikorski podobno ma innego kandydata. W tej sytuacji gra toczy się o dwa stanowiska: ambasadora w Wilnie albo Stałego Przedstawiciela przy Biurze ONZ w Nowym Jorku.
Zdaniem informatorów tygodnika, właśnie ta ostatnia propozycja wydaje się najbardziej prawdopodobna. Posada w USA ma bowiem mniej wspólnego z polityką, a więcej z "funkcjami reprezentacyjnymi".
Teraz sami oceńcie kompetencjie pani Anny Fotygi: