Jak dowiedział się tygodnik "Wprost", w powietrzu wisi kolejna awantura. Wszystko przez
Jerzego Chmielewskiego, a właściwie przez plany, jakie wobec obecnego ambasadora Polski we Włoszech ma szef MSZ.
Chmielewski na placówkę trafił w ostatnich tygodniach urzędowania w ministerstwie Anny Fotygi. Zgodnie z dyplomatycznym obyczajem, powinien kierować placówką w Rzymie co najmniej jeszcze dwa lata. Z ustaleń "Wprost" wynika jednak, że Sikorski niespodziewanie zapowiedział mu zakończenie misji we Włoszech już w pod koniec przyszłego miesiaca.
Problem w tym, że o swojej decyzji powiadomił jedynie ambasadora. Do Pałacu Prezydenckiego informacja dotarła z nieoficjalnych źródeł i to właśnie stało się punktem zapalnym.
- Prezydent jest wściekły, że Sikorski z nim tego nie uzgadniał. A przecież dopiero co zawarli dżentelmeńską umowę, że będą się konsultować we wszystkich tego typu sprawach - mówi "Wprost" osoba z otoczenia głowy państwa.
Co na to MSZ? Przekonuje, że to nieporozumienie, bo Chmielewski pracy w dyplomacji nie straci. Wręcz przeciwnie, może trafić na "bardziej eksponowaną" placówkę. O jakie stanowisko chodzi nikt nie chce jednak mówić.
Sikorski znów podpadł prezydentowi
2009-07-31
13:45
Współpraca Radosława Sikorskiego z Lechem Kaczyńskim do najłatwiejszych nie należy i nic nie wskazuje, żeby mogło się coś w tym temacie szybko zmienić. Tym bardziej, że szef MSZ chce się pozbyć jednego z ambasadorów powołanych jeszcze przez Annę Fotygę.