Jak informuje RMF FM, do wstrząsu miało dojść parę minut po północy. Był on odczuwany w kilkunastu miastach na Śląsku: w Siemianowicach, Chorzowie, Świętochłowicach, Mikołowie, Tarnowskich Górach, Zagłębiu, Sosnowwcu oraz Czeladzi. Zaraz po wstrząsie, w kopalni Wujek na Rudzie Śląskiej wycofano górników. Podczas przeliczania załogi okazało się, że brakuje dwóch górników. Charakter ich poszukiwań jest trudny ze względu na to, że nie wiadomo, gdzie dokładnie mogą się znajdować. TVN24 powołując się na niemiecki instytut Deutsches Geoforschungzentrum, informuje, że wstrząs miał siłę 4.2 stopni w skali Richtera. O silnych wstrząsach informowali również mieszkańcy śląskich miast. Ostatni raz na Śląsku ziemia zatrzęsła się w Bełchatowie w grudniu w 2014 roku. Było to spowodowane działalnością kopalni odkrywkowej. Nie odnotowano wówczas zniszczeń budynków, nic się również nie stało górnikom, którzy pracowali pod ziemią.
Zobacz też: Trzęsienie ziemi w Kaliforni. Jest co najmniej setka rannych! [WIDEO]