Takie rzeczy tylko w Polsce! Mieszkaniec Białej Podlaskiej, przebywał w miejscu publicznym i użył słowa "cholera". Strażnicy miejscy uznali słowo "cholera" za wulgarny i nieprzyzwoity, dlatego wypisali mężczyźnie mandat w wysokości stu złotych! Co więcej, funkcjonariusze na mandacie wyraz "cholera" napisali przez "h".
Zobacz: Ks. Bogusław Kowalski: Nie zawsze przekleństwo jest grzechem ciężkim
– Nie wolno używać w miejscu publicznym słów jak "cholera"? To zakrawa na kpinę. Wygląda to tak, jakby policja nie miała poważniejszych zajęć - powiedział w rozmowie z natemat.pl profesor Włodzimierz Gruszczyński.
Jak widać, strażnicy miejscy są bardzo zapracowani i dlatego nie mają czasu na zajęcie się prawdziwymi problemami...