SKANDAL! Z domu dziecka do... noclegowni dla bezdomnych. Gdzie mogą trafić wychowankowie domu dziecka?

2015-02-20 15:45

Na własne lokalne pełnoletni wychowankowie domów dziecka muszą czekać okd kilku miesięcy nawet do kilkunastu lat. W międzyczasie muszą się gdzieś podziać. Jako że nie starcza dla nich lokali, jedną z opcji jest... noclegownia dla bezdomnych lub powrót do patologicznych domów rodzinnych.

Brak pracy związany z brakiem wykształcenia, problemy z przystosowaniem się do rzeczywistości poza murami domu dziecka, to nie jedyne problemy pełnoletnich wychowanków domów dziecka. Na pełnoletnich czekają lokale ze specjalnej bazy mieszkaniowej. Niestety to tylko teoretyczna sytuacja. W rzeczywistości na taki lokal samodzielni wychowankowie muszą czekać od kilku miesięcy do kilkunastu lat. Gdzie mieszkają w międzyczasie? Jak czytamy w specjalnym raporcie NIK, w miastach brakuje wystarczającej ilości mieszkań socjalnych. Najbardziej dramatyczna sytuacja ma miejsce w Katowicach. Miasto nie dysponowało wystarczającą ilością lokali, więc kierowało wychowanków do noclegowni dla bezdomnych w przypadku mężczyzn oraz Hotelu Pomocy Społecznej w przypadku kobiet. W latach 2012–2013 z miejsca w noclegowni skorzystała jedna osoba, a trzy osoby w tym okresie skorzystały z ww. hotelu.

Są też i tacy, którzy w czasie długiego okresu oczekiwania na lokal, trafiają do pierwotnych środowisk rodzinnych, co zazwyczaj wiąże się z powrotem do wykluczonego środowiska, w którym króluje alkohol, przemoc i narkomania. W efekcie dochodzi do "dziedziczenia" patologicznych zwyczajów. W objętych kontrolą jednostkach z badanej próby 808 wychowanków, 112 wróciło do środowiska, z którego pochodzili - czytamy w raporcie NIK. - Niestety samorządy się tym nie zajmują. Nikt nie myśli o tym, jak poradzi sobie w przyszłości wychowanek domu dziecka. Większość gmin nie ma mieszkań, a liczba oczekujących na nie jest bardzo duża - tłumaczy Joanna Luberadzka-Gruca z biura Rzecznika Praw Dziecka w rozmowie z nami.

Zasiłek?

Na obecnym rynku pracy młodzi ludzie nie maja łatwo. Mimo wyższego wykształcenia, wielu młodych miesiącami bezskutecznie przegląda ogłoszenia o pracę. Co ma więc powiedzieć młody człowiek, który właśnie opuścił dom dziecka i nie posiada wyższego wykształcenia? W tym wypadku rynek pracy jest bezlitosny. Rzesze młodych przechodzi z jednej formy pomocy społecznej w drugą - pomocy dla bezrobotnych.

Pełnoletni wychowankowie domów dziecka, którzy zdecydują się opuścić placówkę lub rodzinę zastępczą i chcą kontynuować naukę, mogą liczyć na pomoc rządu. Dostają comiesięczną zapomogę w wysokości... 500 zł. Za tą kwotę muszą się wyżywić, ubrać, zapłacić rachunki i pokryć koszty związane ze szkołą. Nic więc dziwnego, że najczęściej wracają do patologicznych środowisk, z których kiedyś udało im się uciec. - Natomiast jeśli dziecko wyraża dalszą chęć edukacji, a także posiada pozytywną opinię dyrektora domu dziecka i rodziny zastępczej, to może u niej zostać do ukończenia 25. roku życia - dodaje Joanna Luberadzka-Gruca.

Przypadkowi opiekunowie

Na rok przed ukończeniem pełnoletności, osoba usamodzielniana powinna wskazać swojego opiekuna, lecz przepisy nie wskazują jasno, kto ma nim zostać oraz jakie kompetencje powinien spełniać. Pracownicy centrum pomocy są zgodni, że brakuje wykwalifikowanych opiekunów. W takich sytuacjach najlepszymi kandydatami są opiekunowie z niespokrewnionych rodzin zastępczych. Rzeczywistość jest inna, ponieważ jak wynika z kontroli NIK, najczęściej zostają nimi osoby całkowicie przypadkowe, które nie posiadają jakichkolwiek kompetencji do pełnienia takiej funkcji.  Zdarza się, że opiekę nad młodym człowiekiem przejmują dotychczasowi wychowawcy, lecz nie mają dla nich za dużo czasu. Jednym z ważniejszych problemów jest również brak pomocy ze strony państwa, aby takie osoby mogły wspierać młodego człowieka w dorosłym życiu, ponieważ ze względu na ochronę danych osobowych nie mogą dowiedzieć się np. o ich postępy w nauce, ani czy regualrnie płacą rachunki.

Zobacz: 14-letnia Marlena: Wolę dom dziecka od rodziców pijaków

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki