Szczegóły akcji są ściśle strzeżoną tajemnicą. Ale, jak udało się dowiedzieć nieoficjalnie "Gazecie Wyborczej", zatrzymani pod zarzutem szpiegostwa mężczyźni są obywatelami Biaorusi. Gazeta ustaliła, że obaj mieli pracować w Polsce na zlecenie Moskwy.
Do zatrzymania doszło już ponad tydzień temu, ale do tej pory sprawy nie ujawniono. O akcji ABW posłowie z sejmowej komisji ds. służb specjalnych dowiedzieli się dopiero wczoraj. Zamiast w Sejmie posiedzenie zwołano w siedzibie Służby Wywiadu Wojskowego i wtedy dostali informację o zatrzymaniu "białoruskich szpiegów". Żaden z posłów nie chce ujawniać szczegółów, bo objęte sa klauzulą poufności.
Gazeta sugeruje, jak mogło dojść do zatrzymania podejrzanych. Służba Wywiadu Wojskowego najprawdopodobniej dostała od swoich źródeł na Białorusi lub w Rosji informację o szpiegach i przekazała je do Polski. Wtedy sprawa trafiła do ABW, a ta zatrzymała Białorusinów.
Zobacz jeszcze: Rosyjscy szpiedzy - tak wyglądają! (ZOBACZ FOTO!)