W ubiegłym miesiącu Polską wstrząsnęła afera szpiegowska. Zatrzymano wtedy oficera Wojska Polskiego Zbigniewa J. i prawnika Stanisława Sz. Obaj zostali aresztowani i postawiono im zarzut szpiegostwa dla rosyjskiego wywiadu wojskowego. Grozi im do 10 lat więzienia.
Przeczytaj też: Wiadomo kto zaprosił szpiega do Sejmu!
W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że Zbigniew J. miał Rosjanom przekazywać relacje na temat postępowań dyscyplinarnych polskich żołnierzy. Informacje te miały pomóc Rosjanom w werbowaniu wojskowych. Mimo tak poważnych zarzutów Zbigniew J. dostaje cały czas pieniądze z MON. Jakim cudem? - Żołnierzowi zawodowemu, który został zawieszony w czynnościach służbowych albo tymczasowo aresztowany, zawiesza się od najbliższego terminu płatności połowę ostatnio otrzymanego uposażenia zasadniczego - informuje nas ppłk Jarosław Zeidler z MON. Zbigniew J. po 35 latach służby dostawał jako oficer w stopniu podpułkownika 5,1-5,8 tys. zł uposażenia zasadniczego. Do sądowego wyjaśnienia sprawy będzie więc dostawał2,5-3 tys. zł.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail