Wideogastroskop i wideokolonoskop zostały przekazane szpitalowi po XII finale Orkiestry w 2004 roku. Miały służyć lekarzom z Oddziału Hospitalizacji Jednego Dnia. Niestety, od 2005 roku sprzęt nie został użyty ani razu! Potwierdził to pracownik oddziału i rejestratorki w instytucie. Dlatego sprawę zgłosiliśmy w fundacji. Oburzona Lidia Owsiak zadzwoniła do dyrektora instytutu Tomasza Maciejewskiego po wyjaśnienia. Usłyszała, że trwa remont i sanepid nie wydał zgody na prowadzenie gabinetu badań endoskopowych. Również nasza redakcja poprosiła rzecznik instytutu o komentarz. I... tu niespodzianka. Instytut odpisał, że badania są wykonywane, ale na sali operacyjnej - próbowała wyjść z opresji rzecznik Dorota Kleszczewska. Czyli remontu nie ma, a sanepid wydał wymaganą przepisami zgodę?
Takie skandaliczne miganie się od odpowiedzialności może mieć swoje konsekwencje. - Jeśli sprzęt nie był wykorzystywany, znajdziemy w Warszawie takie miejsce dla tych aparatów, w którym pacjenci będą mogli bez ograniczeń korzystać z ich możliwości - zapowiada Jurek Owsiak.
W naszej redakcji rozdzwoniły się też telefony od rodziców małych pacjentów, którzy skarżą się, że są problemy z innymi badaniami. - Córki od dwóch lat nie może zbadać laryngolog w instytucie, bo też nie ma endoskopu - mówi Anna Zembrowska (50 l.), mama 13-letniej Oktawii z ukrytym rozszczepem podniebienia. Dziewczynka coraz gorzej mówi i grozi jej kolejna operacja. Czy dyrektor instytutu zdaje sobie z tego sprawę? - załamuje ręce kobieta.
Wersja dla "SUPER EXPRESSU"
Od 2011 roku, czyli od momentu rozpoczęcia remontu, badania wideokolonoskopii oraz wideogastroskopii są wykonywane w Instytucie na bloku operacyjnym. Oba wspomniane badania wymagają znieczulenia pacjenta i stąd decyzja o przeprowadzaniu ich właśnie na bloku.
Wersja dla Jurka Owsiaka
Badania wideokolonoskopii oraz wideogastroskopii ze względu na remont i brak odpowiednich pozwoleń od sanepidu tymczasowo nie są wykonywane w Instytucie Matki i Dziecka.