30-letni Andrzej Krzysztofik odsiadywał w kieleckim areszcie karę za przestępstwa narkotykowe, kradzież oraz naruszenie ciała innej osoby. Za kratkami miał pozostać do 2017 roku, informował na antenie tvn24, Kamil Tokarski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
ZOBACZ: Tusk: kibole zasługują na potępienie i więzienie!
W środę rano więzień został przewieziony do sądu na rozprawę w innej toczącej się przeciwko niemu sprawie.
- Sędzia uchylił tymczasowy areszt. Policjanci z tym dokumentem wyruszyli z powrotem do aresztu śledczego - powiedział Tokarski.
W areszcie śledczym podjęto decyzję o zwolnieniu mężczyzny. Jednak po dokładnym sprawdzeniu dokumentacji okazało się, że popełniono poważny błąd, a 30-latek powinien pozostać w więzieniu do 2017 roku.
ZOBACZ: "Policjanci często pochodzą z patologicznych rodzin". Szef MSW się tłumaczy
W czwartek Sąd Rejonowy w Kielcach wydał list gończy za niesłusznie wypuszczonym więźniem. Policjanci zarządzili obławę.
- Komendant Miejski Policji w Kielcach wyznaczył nagrodę pieniężną dla osoby, która pomoże nam schwytać tego 30-latka. Jest to nagroda w wysokości dwóch tysięcy złotych - poinformował Kamil Tokarski.
Każdy kto posiada jakiekolwiek informacje dotyczące miejsca pobytu Andrzeja Krzysztofika, może zadzwonić pod numer 997 lub 112.