Krzysztofik odsiadywał wyrok za przestępstwa narkotykowe, kradzieże i pobicia. Tymczasem przed sądem toczyła się rozprawa przeciwko niemu w związku z kolejnym przestępstwem, o jakie był oskarżony. Sędzia uchylił w tej konkretnej sprawie areszt tymczasowy wobec Krzysztofika i mężczyzna w asyście policjantów ruszył z powrotem do więzienia.
Tam ktoś przeczytał dokument z sądu i wyciągnął z tej lektury mylny wniosek, że przestępcę trzeba uwolnić. W ten sposób Krzysztofik przez nikogo nieniepokojony wyszedł na wolność. W więzieniu miał siedzieć do 2017 roku.