Wczoraj ujawniliśmy, że w ciągu ostatnich lat ZUS wypłacił swoim pracownikom ponad 1,2 mld zł premii. W dokumencie, do którego dotarł "Super Express", prezes Zakładu Zbigniew Derdziuk (51 l.) ich wypłatę tłumaczy jedynie lakonicznym sformułowaniem, że "wartość nagród zawiera się w funduszu płac".
Patrz: Polacy drżą o emerytury! Czy emerytury będą niższe? Jakie zmiany wprowadzi rząd Tuska?
Do tych astronomicznych nagród dochodzą jeszcze cykliczne podwyżki. Jak wynika z dokumentu, do którego dotarł "SE", w latach 2007-2012 Zakład wydał na wynagrodzenia dla swoich pracowników ok. 11,7 mld zł.
Co roku przeznaczano na ten cel coraz więcej. O ile w 2007 r. w centrali oraz 46 terenowych oddziałach wypłacono łącznie 1,6 mld zł, o tyle w 2012 r. już 2,1 mld zł (wzrost o prawie 500 mln zł!). Tymczasem liczba pracowników ZUS w tym okresie zmalała z prawie 48 tys. etatów do około 46 tys. zatrudnionych pracowników.
Najlepiej zarabia się w centrali ZUS. Członkowie zarządu otrzymują tam 19,4 tys. zł, a wszyscy urzędnicy średnio 6,3 tys. zł. Z kolei przeciętne wynagrodzenie w ZUS w całym kraju wynosi ok. 3,8 tys. zł. O takich pieniądzach większość emerytów może marzyć.
Zobacz: ZUS wydał 1 278 249 000 złotych na nagrody! NIEWIARYGODNE!
Według byłego szefa rady nadzorczej ZUS, eksperta z Centrum im. Adama Smitha Roberta Gwiazdowskiego, Polski nie stać na utrzymywanie tak gigantycznej urzędniczej armii. - Mamy system, w którym emeryt dostaje grosze, a urzędnik ZUS może o swój byt być spokojny - ocenia Gwiazdowski.